Wyprawa na Kos

Wyprawa na Kos

Krystalicznie czysta woda, wyspiarskie krajobrazy, biało-niebieskie greckie flagi, smak musaki i greckiej sałatki, romantyczne zachody słońca, kutry rybackie. Poniosło nas w maju na grecką wyspę Kos. Oto pokrótce nasza relacja i porady dla innych dla wypadu rodzinnego.

Wybraliśmy się w maju wiedząc, jak letnie wakacyjne miesiące mogą dać popalić. Rok wcześniej byliśmy na Cyprze w lipcu i to słaba przyjemność piec się w 40 stopniach w cieniu. Początek maja na greckiej wyspie wydał nam się zatem dobrym pomysłem. Tym bardziej, że to cena przedsezonowa, mniejszy tłok, niższe ceny i pogoda przyjaźniejsza.

Na początku maja mocno jednak wieje:

Plaże puste, morze nieprzystępne i zdradliwe, ale ma to swój urok, nie lubimy tłumów na plaży:

Dotychczas zwiedziliśmy wiele wysp greckich, ale na Kos wybraliśmy się po raz pierwszy. Nie zachęcała nas dotychczas do wyprawy na Kos jej mała powierzchnia i podobno brak gór. Tęsknota za greckimi wyspami była jednak silniejsza i chęć poznania nowej wyspy, wpisania jej na listę zaliczonych wysp Morza Śródziemnego, obok m.in. Krety, Rodos, Santorini, Zakynthos i Korfu.

Wybór padł na hotel Atlantica Thalassa w miejscowości Lambi. Obiekt należy do sieci hoteli Tui Suneo – sieci placówek dla rodzin, zazwyczaj przyjaznych, kameralnych hoteli dla rodzin, z programami animacyjnymi.

Obiekt położony jest na uboczu, to jednocześnie i zaleta i wada. Jak to w życiu. Zaleta – cisza, spokój. Wada – z 40 minut na piechotę do miasta i “pustynia” w najbliższym sąsiedztwie. Nam to jednak się spodobało. Już dawno wyrośliśmy z imprezowych wypadów. Poszukujemy ciszy, bliskości do morza, ładnych widoków.

Hotel jest kameralny, posiada basen zewnętrzny. Jak się szybko okazało, początek maja to niekoniecznie musi być dobra pora, jeśli chcemy w Grecji popływać – w morzu, czy basenie. To jednak wciąż chłodna woda, a sezon dopiero niemrawo się budzi. Dlatego z kąpania we wzburzonym morzu były nici (poza drobnymi wyjątkami), w hotelu basenowym też trzeba było przybrać imię morsa.

Pogoda jednak dla nas była ok. Brak upałów, które paraliżują i smażą skórę. Aura w sam raz na zwiedzanie, spacery, rowery, jazdę autem po wyspie. Jeśli nastawiacie się jednak na kąpanie, to polećcie najwcześniej na początku czerwca.

Podczas naszego pobytu plaże były praktycznie puste, leżaki samotnie czekały na turystów i sezon, który dopiero miał się rozpocząć. Zabawne było to, że nasz turnus rozpoczynał właśnie sezon w tym hotelu i byliśmy pierwszymi gośćmi w tym roku.

A Kos? Wyspa spodobała się nam. Wbrew obawom były i góry i równiny. Wypoczyżyliśmy na kilka dni samochód, aby zwiedzić wyspę, przeciąć ją górskimi serpentynami na drugą stronę. Widoki zapierają dech w piersiach. Wyspa jest pełna kultowych greckich widoków i smaczków – były i stada kóz na drodze, i pyszna musaka zapiekana w kamionkowym garnku, były i oliwki z krewetkami, błękitna toń morza, barwne urokliwe uliczki, antyczne budowle i przepyszna kuchnia.

Mniam! Krewetki w pysznym sosie…

W hotelu zostawiliśmy nasze nalepki rekomendacyjne “TataPoleca.pl!” – może się na nie natkniecie 🙂 Wideo:

Kontynuując przeglądanie tej strony www, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies i akceptujesz naszą Politykę Prywatności. Jeśli nie zgadzasz się z nią, opuść stronę. Ale mamy nadzieję, że wrócisz! Tata poleca! więcej informacji

Serwis Tatapoleca.pl wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie serwisu bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "OK" zgadzasz się na ich wykorzystanie. Zapoznaj się z naszą polityką ochrony danych osobowych - www.tatapoleca.pl/rodo

OK