Życie taty prowadzi bardzo dynamicznie, mieszka w kilku miejscach na świecie – w Polsce, Wielkiej Brytanii i…. Afryce. W Ghanie ma nawet swój kawałek ziemi, który dogląda raz w roku. Organizuje ekspedycje przez pustynie afrykańskie…. małym Tico. Tata na walizkach? 5 pytań do Krzyśka Wojtusika. Zapraszamy do 1 odcinka nowego cyklu „5 pytań do taty”:
Jak udaje Ci się łączyć tacierzyństwo z byciem w ruchu?
Jestem osobnikiem, który nie zagrzeje miejsca na dłuższą chwilę. I mam szalone pomysły, gdy siedzę zbyt długo w jednym miejscu. Jednym z nich był wyjazd do głębokiej Afryki zwykłym, najtańszym samochodem seryjnym bez klimatyzacji, oczywiście bez małego dziecka. Muszę przyznać, że łączenie bycia tatą z podróżowaniem pogodziłem w jedyny mi znany sposób: po prostu biorę mojego syna ze mną w podróże, oczywiście te mniej wymagające. Myślałem, że to będzie dla niego i dla nas trudne, lecz okazało się najlepszym rozwiązaniem. Mały od pierwszych miesięcy życia wyjedżał ze mną do Maroka, Izraela i regularnie po Europie. Nauczył się długich podróży autem, kilkugodzinnych samolotem.
Jakie wartości, a może nauki z podróży przekuwasz na wychowanie dzieci?
Myślę że to, co on dostrzega swoimi małymi oczami i jak postrzega inne kultury to zaszczepi w nim chęć poznawania świata na dalsze lata jego życia.
Cierpliwość, planowanie i kultura to najważniejsze zdolności, których każdego dnia podróży trzeba się uczyć.
Czego nauczyło Cię bycie tatą?
Bycie tatą na pewno nauczyło mnie odpowiedzialności za drugiego człowieka i chęci przekazania tej formy poznawania świata juniorowi.
Jesteś fanem starych konsol do gry i chyba masz ich całkiem pokaźną kolekcję. Grasz z dziećmi w stare przeboje?
Zgadza się, drugą moją pasją są konsole i komputery z czasów mojej młodości. Kolekcjonuję sprzęt oraz gry z całego świata. I tu może Cię zaskoczę, ale nie gram w gry. Uważam, że to strata czasu. Oczywiście jest to dobra forma relaksu, jeżeli trwa to chwilę. Nie widzę jednak siebie grającego godzinami. Zdecydowanie bardziej wolę spędzić swój czas na szukaniu nowych elementów kolekcji, poznawanie historii tych urządzeń i negocjacji z właścicielami przy zakupie.
Zdarza się, że czasem zagramy razem w stare gry, ale to bardziej w formie ciekawostki i nostalgicznych dla mnie wspomnień.
Masz w planie zabrać kiedyś dzieci w podróż przez Saharę?
Jeżeli chodzi o wyprawę przez Saharę, to zdecydowanie polecam każdemu ten zakątek naszej planety. To odosobnione miejsce jest bardzo bezpieczne i potrafi relaksować. Chciałbym pokazać juniorowi nocne niebo nad Saharą. To jest olbrzymie przeżycie. Miałem możliwość w czasie wyprawy przez Saharę spędzać noce na dunach, wtedy człowiek sobie zdaje sprawę, jak malutcy jesteśmy. Polecam!
Dzięki za odpowiedzi!
Powyższa rozmowa rozpoczyna nowy cykl „5 pytań do taty”.
Chcesz podzielić się swoimi opiniami taty, znasz kogoś, z kim warto porozmawiać? Daj nam znać!
Jarek