Gdzie spacerują dziki

Gdzie spacerują dziki

Od 3 lat spędzamy wakacje w Polsce, po wielu latach spędzonych nad Morzem Śródziemnym. Ostatnio, dwa razy pod rząd były to Mazury i Mikołajki. Na pewno tam jeszcze wrócimy. Urzekła nas przyroda, jeziora, ciche zakątki.

W tym roku wybór padł na jeszcze dalszy i bardziej dziki zakątek – koniec Mierzei Wiślanej, miejscowość Piaski. Wybraliśmy się na sam koniec Mierzei, zaledwie kilka kilometrów przed granicą z Rosją. Słabo tam z zasięgiem sieci GSM – to chyba zaleta? O sieciach komórkowych więcej poniżej.

sunset2

Malowniczy to i wyjątkowy zakątek. Wąski pas z jednej strony otoczony jest Morzem Bałtyckim, a z drugiej wodami Zalewu Wiślanego. Niedaleko stąd do Krynicy Morskiej i Fromborka.

Spędzając urlop na Mierzei musicie przygotować się na spotkania z dzikami, które całymi gromadkami lub pojedynczo przechadzają się… ulicami i chodnikami. Nierzadko można je spotkać. Wychodzą z lasów i bagien, ponieważ wśród ludzi mogą łatwo znaleźć pożywienie. A przed dokarmianiem dzików ostrzegają liczne tablice. Ba! Nawet przed kościołem wisi specjalny napis 🙂 (zdjęcie poniżej).

20160724_132340
Fot. tatapoleca.pl Prawa autorskie zastrzeżone

A oto uchwycone przeze mnie dziki spacerujące sobie w centrum Krynicy Morskiej, 10 km od miejscowości Piaski.

dziki
Fot. tatapoleca.pl Prawa autorskie zastrzeżone

Na słodko

Kawiarnię Na Piaskach – www.napiaskach.pl  Znajduje się ona w Piaskach w niepozornym domu nad brzegiem Zalewu Wiślanego. Przestronny taras pozwala rozkoszować się panoramą zalewu, podziwiać zarysy Fromborka na drugim brzegu, a ustawiona luneta ułatwia nam – bezpłatnie – przybliżyć okiem drugi brzeg, będący początkiem stałego lądu całej Polski.

Uprzejme kelnerki podadzą nam wyśmienite, świeże ciasta, desery, aromatyczną kawę. Dla osób z dziećmi to wymarzone miejsce, ponieważ na terenie działki kawiarni znajduje się duży, przestronny plac zabaw z morskim piaskiem (jak na miejscowość Piaski przystało).

Widocznie mieszkańcy i jak widać turyści słyszeli o tej kawiarni, ponieważ na brak gości lokal nie narzeka.

Co nieco na ząb

Podobnie na brak zainteresowania nie może narzekać znajdująca się niedaleko od kawiarni restauracja Smaki Morza. Trzeba mieć szczęście, aby w środku sezonu nie stać tu kilkanaście minut w kolejce. Pyszne domowe jedzenie, świeże ryby przyciągają jak magnes turystów. Warto odczekać swoje i zająć potem miejsce przy stoliku. Polecam dorsza z frytkami, łososia, zupy, gołąbki, lazanię. Palce lizać. Ceny przystępne – za obiad składający się z dwóch dań dla całej rodziny płaciliśmy ok. 100 zł (3 osoby i jedno maleństwo). Na coś słodkiego i kawę wybieraliśmy się do sąsiedniej kawiarni Na Piaskach, spotykając tam zresztą gości z restauracji.

Dzikie plaże

A teraz o plażach na Mierzei Wiślanej, a więc o tym, co nas tam przyciągnęło. Opinie o pustych piaszczystych plażach nie były przesadzone. Faktycznie, bez trudu można znaleźć plaże, na których będziemy komfortowo, dyskretnie odpoczywać. Oczywiście są i takie miejsca, gdzie jest trochę ludzi, ale wystarczy przejść plażą kilkaset metrów, aby mieć dla siebie spory kawał plaży. Piaszczystej, dzikiej, szerokiej i rozciągającej się kilkadziesiąt metrów w głąb lądu.

Jeśli tu wrócimy, to właśnie z uwagi na te plaże, na których spędziliśmy wspaniałe godziny z dziećmi. Pociechy mogą bez obaw bawić się, be ryzyka zagubienia się w labiryncie parawanów. Brak skuterów wodnych, muzyki i hałasu. Tylko szum fal i odgłosy rybitw. Dla tych obrazków warto wybrać się właśnie na koniec Mierzei.

Zachód słońca nad Bałtykiem na Mierzei Wiślanej. Krynica Morska.

Uwaga na roaming

Tata poleca… ostrożność przy korzystaniu z telefonów komórkowych. Bliskość granicy rosyjskiej sprawia, że czasami w telefonach włącza się roaming sieci komórkowych z Rosji. Polecam ustawić w telefonie ręczny tryb wybierania operatora i wskazać swojego polskiego. Lub wyłączyć roaming. W innym wypadku może okazać się, że w domu będzie na nasz czekała gorzka pamiątka z wakacji na krańcu Polski. Ceny roamingu rosyjskiego są niebagatelne i przecierałam oczy ze zdumienia, gdy zobaczyłam cennik, który przyszedł nieproszony w SMS-ie:

rosja-roaming

Jak widać, rozmowy – również te odebrane – mogą nas słono kosztować. Nie polecam.

Do Kopernika

Tata poleca… rejs statkiem z Krynicy Morskiej do Fromborka, miejscowości leżącej nad Zalewem Wiślanym. W zależności od wyboru armatora, rejs może trwać od 45 minut do 90 minut. Frombork to przede wszystkim zabytkowa katedra, w której pochowano w… 2010 roku Mikołaja Kopernika. To właśnie w tej katedrze odnaleziono szczątki słynnego uczonego, który “wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”.

Polecam wspiąć się na wysoką wieżę (226 schodów do pokonania). Wypić kawę na małym rynku i zjeść dobry rosół.

Na bursztyny!

Okolice Mierzei to podobno dobre miejsce do szukania bursztynów. Złoto morza najlepiej szukać z samego rana, gdy opustoszałe plaże były w nocy wystawione na wyrzucane sporadycznie przez wzburzone morze bursztyny.

Odważne, wczesne wstanie o godzinie 5 i spacer wybrzeżem to okazja do spotkania zapracowanych rybaków, obserwowania ich pracy i efektów połowów. Można również kupić od nich w bezkonkurencyjnych cenach świeże ryby prosto z kutra. Przykładowo – kilogram flądr za 5 zł.

Tata poleca Mierzeję Wiślaną.

Pierwotnie tekst ukazał się w blogu MamaPoleca.pl – http://mamapoleca.pl/2016/07/29/mierzeja-wislana/

Kontynuując przeglądanie tej strony www, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies i akceptujesz naszą Politykę Prywatności. Jeśli nie zgadzasz się z nią, opuść stronę. Ale mamy nadzieję, że wrócisz! Tata poleca! więcej informacji

Serwis Tatapoleca.pl wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie serwisu bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "OK" zgadzasz się na ich wykorzystanie. Zapoznaj się z naszą polityką ochrony danych osobowych - www.tatapoleca.pl/rodo

OK